NEW! 26 marca w Mariapoli Fiore – miasteczku Ruchu Focolari – niedzielna Msza Święta z udziałem licznych rodzin z miasteczka i okolic, tego dnia szczególna. Podczas ofiarowania składamy uroczyste, pisemne deklaracje podjęcia Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego.

Ta praktyka to już tradycja związana z Dniem Świętości Życia, chociaż podejmujemy ją także w innych momentach roku liturgicznego. Idea Duchowej Adopcji jest znana w Polsce od 30 lat. W ruchu Focolari, w Nowych Rodzinach od kilku lat Duchową Adopcję podejmują także dzieci! DzieciJest oczywiste, że to rodzice zapalają swoje dzieci pragnieniem ratowania nienarodzonych, kiedy po raz pierwszy chcą podjąć wspólnie to zobowiązanie, ale okazuje się, że to dzieci pilnują codziennych spotkań modlitewnych. Tak jest i w naszych Kręgach Rodzin. Na początku są rozmowy, dyskusje, wymiana zdań, pomysły, jak przygotować dzieci… Kulminacja to uroczysta, podniosła liturgia Mszy Świętej. RóżaniecRodzice i dzieci z przejęciem podpisują swoje zobowiązania. Potem następuje poświęcenie uszytych przez mamy różańców, z którymi może po wieczornej modlitwie będą zasypiały.  Modlitwę adopcyjną i pierwszy dziesiątek różańca odmawiamy wszyscy razem. Po Mszy wielkie świętowanie – śpiewy, zabawy, malowanie szczęśliwych, uśmiechniętych „buziek” na balonikach symbolizujących dzieci, które już od poczęcia są przez nas kochane. KalendarzRozdanie specjalnych kolorowych kalendarzy na czas 9 miesięcy z zaznaczoną tajemnicą różańca na każdy dzień. Wielka radość, rodziców, dzieci, że razem można żyć i modlić się za tych najmniejszych. Apotem codzienne wspólne trwanie na straży życia…

___

Mam na imię Marianna. Niedługo skończę 12 lat. Zanim po raz pierwszy podjęłam duchową adopcję, często słyszałam o aborcji i uważałam to za rzecz okropną, ale nie wiedziałam, że mogę jakoś pomóc. Od mojej cioci dowiedziałam się, że istnieje coś takiego jak duchowa adopcja, ale nie sądziłam, że dam radę się tego podjąć. Ale pewnego dnia znalazłam w sobie siłę, aby zacząć się modlić. Było to w dniu, w którym pojechałam na wycieczkę do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Górkach k. Garwolina. Zobaczyłam tam wielkie plakaty, które zniechęcały do aborcji, a na których widać było dzieci zabite podczas takiego zabiegu. Te zdjęcia zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie, że od razu po powrocie poprosiłam moją ciocię, aby dała mi rozważania do duchowej adopcji i podjęłam zobowiązanie do codziennej modlitwy. Po 9 miesiącach poczułam się tak, jakbym znała to dziecko od zawsze i byłam bardzo szczęśliwa, że dzięki mnie jakaś mama nie podjęła tej okropnej decyzji i dzisiaj może cieszyć się macierzyństwem. Zachęcam wszystkich do podjęcia się duchowej adopcji i uratowania kolejnego życia.

___

Mam na imię Ignacy. Mam 13 lat i chodzę do pierwszej klasy gimnazjum. Zdecydowałem się na podjęcie razem z rodziną Duchowej Adopcji, gdyż uznałem, że skoro coś tak prostego (a nie jestem tytanem silnej woli) może ocalić życie nienarodzonemu dziecku, nie ma powodu by się wzbraniać. Póki co jestem z rodziną przy siódmym miesiącu życia dziecka i jak na razie obyło się bez żadnych zgrzytów, chęci zaprzestania modlitwy etc. Poza tym, wspólna wieczorna modlitwa jest jedną z niewielu okazji w trakcie dnia, by spotkać się razem całą rodziną.

_____

Modlitwę duchowej adopcji po raz pierwszy odmawiałam z dzieckiem, kiedy najstarszy syn miał 8 lat. W kościele ktoś opowiadał o niej w czasie kazania, a Jurek słuchał z wielkim zainteresowaniem. Po Mszy Świętej można było uroczyście złożyć przyrzeczenie duchowej adopcji i synek sam wyszedł, wraz z grupą dorosłych osób, aby wpisać się do pamiątkowej księgi i zadeklarować modlitwę za nienarodzone dziecko. W domu zaskoczona byłam, jak wiele zrozumiał z tego, co usłyszał w kościele. Temat jednak pogłębialiśmy i rozwijaliśmy, z ciekawością interesując się też tym, jak rozwijają się “nasze dzieci”, jak już wyglądają, co potrafią. Dziś duchową adopcję odmawiamy całą rodziną. Wierzymy, że otaczając modlitwą konkretne dziecko, pomagamy jego rodzicom przezwyciężyć problemy i lęki, które napotkali na swojej drodze i że pozwolą mu przyjść na świat. Ale modlitwa ta to również ogromna łaska dla naszej rodziny. Przede wszystkim nie pozwala nam zaniechać wspólnej rodzinnej modlitwy bez względu na zmęczenie czy inne okoliczności – a to przynosi wymierne efekty. W wyniku prowadzonych przy okazji rozmów dzieci pojęły, jak ważny i  cenny jest dar każdego życia. Gdy słucham czasem z boku, jak rozmawiają między sobą, dowiaduję się, że są przekonane, iż w naszej rodzinie przyjęte będzie każde dziecko i każde równie mocno kochane. Z drugiej jednak strony, modląc się regularnie za tę mamę, która najwyraźniej nie ma wokół siebie kochających osób które mogłyby ją wesprzeć, uczymy dzieci zarówno współczucia, jak i nie oceniania innych ludzi. Wierzę, że dzięki temu, będzie im kiedyś łatwiej wyciągać rękę do słabszych i pokrzywdzonych i dziesięć razy zastanowić się, zanim pomyślą źle o drugim człowieku.

Marta, żona i mama 4 dzieci

_____

Mam na imię Hania. Mam 12 lat i trójkę rodzeństwa. Pierwszą duchową adopcję podjęłam, gdy miałam zaledwie 2 latka – aż 10 lat temu. Mama mi opowiadała, że gdy ona i moje starsze rodzeńswo modlili się na różańcu, ja wierciłam się albo fikałam koziołki. To nie było klęczenie, skupienie się i modlenie tak jak inni, ale to była modlitwa na dziecięcy sposób. A Pan Bóg na pewno przyjmuje każdą modlitwę. Zawsze najbardziej lubiłam moment, gdy mogłam kółkiem zaznaczyć w moim własnym kalendarzu kolejny dzień modlitwy. Mama mówi, że często myślałam o dziecku za które się modliłam i ciekawił mnie  rozwój maluszka. Razem z mamą i rodzeństwem modliłam się za nienarodzone dzieci już 5 razy. Może ktoś powie, że to niewiele, ale to wcale nie jest takie proste. Zwłaszcza jak jest się w dziecięcym wieku i trudno jest codziennie odmówić dziesiątek różańca w skupieniu. Kosztowało mnie to dużo wysiłku. Ale dziękuję za to właśnie mojej mamie, że napisała dla mnie i rodzeństwa rozważania, dzięki którym było nam o wiele łatwiej. Cieszę się z czasu poświęconego tej modlitwie, bo gdy teraz myślę o dzieciach, które dzięki mnie żyją, jestem szczęśliwa. Wspólna modlitwa również nas łączyła i zbliżała do siebie . W zeszłym roku pierwszy raz podjęliśmy tę modlitwę z moim najmłodszym bratem. Skończyliśmy 25 grudnia, w Boże Narodzenie. Codziennie odmawialiśmy modlitwę za dziecko, czytaliśmy rozważanie i mówiliśmy 1 tajemnicę różańca. Mimo, że już piąty raz słuchałam tych samych rozważań i tak miałam dużo pytań i po każdym przeczytanym rozważaniu zmieniała mi się perspektywa myślenia. Zdarzało się nawet, że rozmawialiśmy o nienarodzonych dzieciach i ich rodzicach ponad godzinę. Na pewno jeszcze nie raz podejmę duchową adopcję.

_____

Duchowa Adopcja z dziećmi we wspólnocie rodzin Ruchu Focolari

Jesteśmy małżeństwem od 18 lat. Mamy czworo dzieci – dwoje w wieku gimnazjalnym i dwoje w początkowych klasach szkoły podstawowej. Od 14 lat jesteśmy związani z Ruchem Focolari, w którym jako rodzina, razem z kilkunastoma osobami, współtworzymy Krąg Rodzin. Podczas comiesięcznych spotkań dzielimy się doświadczeniami życia na co dzień Ewangelią i Charyzmatem Jedności. W ubiegłym roku po wakacjach rozpoczęliśmy kolejny rok wspólnej formacji od weekendowego spotkania, w czasie którego przygotowaliśmy się jako Krąg Rodzin do podjęcia wspólnie z naszymi dziećmi duchowej adopcji nienarodzonego dziecka. Razem z naszymi pociechami przeżyliśmy przygotowanie: obejrzeliśmy wspólnie prezentację dotyczącą tego tematu, wysłuchaliśmy doświadczeń osób, które już od dłuższego czasu modlą się o życie nienarodzonych. Wśród osób, które dały nam świadectwo, były też dzieci. Potem każdy mógł zadać pytania i podzielić się swoimi obawami, przemyśleniami, postanowieniami. Obecne z nami dzieci zareagowały na temat pomocy maluszkom i ich rodzinom w sposób szczery i wielkoduszny. Poznawszy sposób zaradzenia zagrożeniu utraty życia, ochoczo włączyły się w dzieło duchowej adopcji, a czasem wręcz namawiały do tego bardziej niezdecydowanych dorosłych. W ostatnim dniu naszego spotkania, w niedzielę przed świętem Narodzenia NMP (8 września), w czasie Mszy Świętej, w obecności kapłana, w sposób uroczysty do duchowej adopcji wraz z dziećmi przystąpiło kilkanaście osób z naszej wspólnoty. W naszej rodzinie możliwość ratowania życia dzidziusiom działa na dzieci mobilizująco i dyscyplinuje zbieranie się na wspólną modlitwę. Wiemy z relacji naszych „kręgowych” rodziców, że w ich domach jest podobnie…

Kasia i Jurek

_____

Z duchową adopcją spotkaliśmy się w czasie niezwykłym dla naszej rodziny – kiedy oczekiwaliśmy przyjścia na świat naszego synka. Był to czas oczekiwania na przez nas – rodziców, na narodziny dziecka, ale też oczekiwania na upragnione rodzeństwo przez naszą starszą córkę. W związku z tym dużo czasu spędzaliśmy na rozmowach o domu, dzieciach, miłości i relacjach w rodzinie. Codzienne rozważanie i modlitwa w intencji naszego dziecka i dziecka duchowo adoptowanego bardzo uwrażliwiły naszą córkę, ale również nas, na potrzebę duchowego wspierania nienarodzonych dzieci. Równocześnie było to wspaniałym przygotowaniem na pojawienie się nowego członka naszej rodziny. Każdego dnia obserwowaliśmy, jak nasza sześciolatka coraz bardziej pełna jest miłości i czułości, ale też wdzięczności za to, że ona i jej mały braciszek mogą cieszyć się życiem w rodzinie. Pięknym było też odkrycie, że to nasza córka codziennie mobilizuje nas do wspólnej modlitwy i jak udział w duchowej adopcji porządkuje i organizuje nasze duchowe życie rodzinne wokół adoptowanego dziecka.

Basia, Mateusz, Natalia i Kamil M.

Patronat medialny

PSOZC NDZ CZIR Niedziela Radio Warszawa